wtorek, 27 września 2016

kawiarenka nocą

siedziałam i czekałam na Małą Mi, pusta kawiarenka, jak nad morzem mocno po sezonie... wieczór przyszedł tak całkiem nagle, zapaliły się światła, zjadłam słony karmel, bo jakoś nie umiem się z nim pożegnać, siedziałam sobie nie wadząc nikomu i myślałam, że w sumie życie jest w porządku, w sumie jest dość fajnie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz