sobota, 7 grudnia 2019

ulubienia

lubię grzane wino, za smak, za zapach i za rozgrzewający efekt oraz za lekkiego szmergla, który mam chwilę po jego wypiciu, teraz własnie jest idealna pora na takie wino, więc kompulsywnie je zamawiam w ulubionej restauracji, w której podają je szczególnie ładnie, z dodatkiem pomarańczy i płonącym brązowym cukrem i za każdym razem myślę sobie, że to jest chyba To, taka doraźna uroda życia, ten rodzaj błogości i zadowolenia, którym mam siedząc przy tym grzanym winie, że to mi wystarcza i że to jest mało i to jest też dużo, bo wystarczająco


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz