czwartek, 11 października 2018

historia pewnej piosenki (Slow train soul- Twisted cupid)

myślę, że to jest najpiękniejsza miłosna piosenka jaka znam, w każdym razie na pewno jedna z najpiękniejszych i od lat mi towarzyszy, pokazał mi ją jeszcze na studiach... nie, tuż po nich, chłopak, którego imienia już nie pamiętam i który nawet nie był moim chłopakiem, ale została mi po tym, jak się minęliśmy w naszych życiach ta piosenka, potem jeszcze kilka miesięcy później Janek się nią bardzo zachwycał, a później już słuchałam jej tylko ja sama, później już była tylko moja, uwodzi mnie zresztą od lat i dziś mi się znowu przypomniała, znowu słuchałam, znowu mnie to zaczarowało

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz