poniedziałek, 8 maja 2017

jego wysokość komp.... i inne awarie

niby nic, ale jak się psuje kluczowy domowy sprzęt to nagle jakoś dziwnie się bez niego się robi...  cicho jakby, tymczasem wyszukałam informatyka, który niewątpliwie zedrze ze mnie skórę, ale ratować mojego starego rzęcha, gorączkowo robię też zdjęcia kabelków, żeby podłączyć, jak komp powróci... z drugiej strony, jakie to jednak nieważne przecież... wiosna nadciąga powoli, a mnie w posadach trzeszczą kości, martwię się każdą z moich wad ukrytych, chyba nawet ostatnio bardziej niż zazwyczaj, przezywam chyba jakąś jesienną nostalgię na wiosnę, wszystko mi się pomieszało


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz