Mała Mi po raz kolejny jawi mi się jako postać nieprzeciętna i to nie tylko dlatego, że to ja ją wyprodukowałam, ale takoż z przyczyn obiektywnych; po pierwsze czyta jak obłąkana już siódmy tom Harryego Pottera, zarzuciła nawet telewizję, z pokoju wypełza tylko do paśnika i na chwilowe przytulanie, spać chadza koło pierwszej w nocy, poza tym wymiotła na testach kompetencji w szkole, moja mała roztargniona dziewuszka nastukała 85% z matmy i z polskiego niewiele mniej, no buty mi spadły.... dziś przyniosła też do domu trochę sztuki, tym razem totalnie odjechanego motyla z zajęć plastycznych.... co z tego dziecka wyrośnie? dumna jestem oczywiście
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz