zakopałam się w domu, przygotowuję lekcje, rzeźbię dokumenty, trochę się gryzę pracą, tydzień będzie ciężki, pod każdym względem, trudno, trzeba to przetrwać, brakuje mi Andżeliki w pracy bardzo, brakuje mi Aśki, a będzie przecież jeszcze trudniej, nie żebym się dołowała, po prostu powodów do optymizmu jest niewiele, rzutem na taśmę bez ładu i składu pobiegłyśmy z Małą Mi do kina i okazał się to pomysł więcej niż doskonały, bajka, lekkość, śmieszność, dzieci, popcorn i życie jakoś globalnie fajnieje, film... urokliwy, sympatyczny, familijny, dla wielbicieli zwierząt takich jak ja i Mała Mi w sam raz, było przyjemnie i zabawnie, szczerze się rechotałam...
-
Kot do zaprzyjaźnionego psa: - Będę z tobą szczera, mam w nosie twoje problemy....
*****
Paskudny zdziczały kot do małego pieska, który go dość bezlitośnie przesłuchuje:
- Wszystko powiem, powiem, tylko przestań mnie bić, uroczy, mały biały piesku.
*****
Biały króliczek zakapior po odważnym czynie, wyłażąc na brzeg rzeki:
- Jestem silny! jestem męski! tak, i trochę mokry, ale nie szkodzi, nie szkodzi....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz