Rok się kończy, rok dogorywa, to był naprawdę dobry rok, pomimo wszystkich czasem niełatwych zmian, które przyniósł, to był jednak dobry czas, tak to oceniam z perspektywy czasu, podlewam ten dzień grzanym winem, zagryzam słodkim ciastem, w lodówce jest szampan, którego otworzę w piżamie, bo nie znoszę imprez sylwestrowych, podobnie jak reszta mojego stada. Myślę, że mogę powiedzieć, że kończę ten rok z zadowoleniem i myślę o kolejnym z nadzieją, nie że nie mam żadnych niepokojów czy obaw, bo mam, ale... jednak, jest Całkiem Dobrze. Niech nam się darzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz