niedziela, 31 grudnia 2017

ostatni dzień, ale nie najostatniejszy


Rok się kończy, rok dogorywa, to był naprawdę dobry rok, pomimo wszystkich czasem niełatwych zmian, które przyniósł, to był jednak dobry czas, tak to oceniam z perspektywy czasu, podlewam ten dzień grzanym winem, zagryzam słodkim ciastem, w lodówce jest szampan, którego otworzę w piżamie, bo nie znoszę imprez sylwestrowych, podobnie jak reszta mojego stada. Myślę, że mogę powiedzieć, że kończę ten rok z zadowoleniem i myślę o kolejnym z nadzieją, nie że nie mam żadnych niepokojów czy obaw, bo mam, ale... jednak, jest Całkiem Dobrze. Niech nam się darzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz