piątek, 4 sierpnia 2017

"świat jest wielką siecią (...) światu opadły płatki" (O. Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych")

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
Znowu wróciłam sobie do Tokarczuk, przypadkiem, bo Marta miała, to pożyczyła i tyle. Oczywiście nie mogłam tego czytać, nie myśląc jednocześnie o filmie "Pokot" Holland, pewne wyobrażenia mi się nakładały, książka to jednak co innego, w niej bohaterka jest inna niż filmowa, mniej histeryczna, bardziej pełna gniewu i żalu, za to postaci drugiego planu znacznie wyrazistsze są w filmie... zresztą nieważne, o filmie już kiedyś coś tam pisałam, teraz książka, oczywiście to jest dobra powieść, jak to u Tokarczuk, jakoś odpowiada mi ten sposób myślenia o świecie, jego czujna obserwacja ludzi i metafizyka, która szumi w tle, nie wiem, jak to jest, ale nikt tak jak Tokarczuk nie umie pokazać, że każdy człowiek, każda jej postać jest na swój sposób wyjątkowa i każda ma historię wartą zauważenia i usłyszenia, i to jest ładne, to mnie pociąga, ci bohaterowie, których chce się znać, którzy są pełnowymiarowi i ludzcy, bo dobrzy i źli zarazem w przeróżnych proporcjach, fabuła jest płynnie i mądrze poprowadzona, Tokarczuk jest bowiem więcej niż sprawnym rzemieślnikiem, trochę to jest kryminał, bo są tajemnicze morderstwa, które spadają na maleńką społeczność pewnego miasteczka i pobliskie osady, jest tajemnica i nawet groza, ale chyba przede wszystkim jest to powieść obyczajowa, o ludziach, o ich relacjach, o ich naturze... do tego:  poezja Blake`a w tle, fajnie podana astrologiczna wiedza, kosmiczne porządki, w które wpisane jest każde jedno istnienie, bo "świat jest wielką siecią" (bardzo bliskie jest mi takie myślenie), a zarazem zupełnie lokalny, pełen uroku koloryt (natura i atmosfera) górskiej wioski - wyraziste tu i teraz, do tego zwykle nienamolne, choć radykalne ekologiczne wątki, świetnie pokazana miłość ludzi bardzo dojrzałych, no i pewna nieusuwalna odwaga pisania i nazywania świata i ludzi (typowa dla tej pisarki), a także moje przekonanie, że za tą książką stoi osoba inteligentna, wykształcona, z otwartym, upartym, niezależnym umysłem, który rozumie, zauważa, widzi, no chyba właśnie tak... książki Tokarczuk sprawiają, że ją szczerze i ogromnie podziwiam, nawet jeśli nie zawsze ją lubię czy nie zawsze się z nią zgadzam, bo mam niekiedy wrażnie pewnej przesady, zawziętości nawet, to pomimo tego - starsznie tę kobietę podziwiam, często ogladam siebie, moje rozterki, moje emocje, moje myśli od nowa poprzez jej słowa, więc... zupełnie nieobiektywnie Tokarczuk to ja mogę tylko polecić, zawsze jestem na tak. Czytać, czytać, czytać....

******************
Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
"Gniew sprawia, że umysł staje się jasny i przenikliwy, widzi się więcej. Zagarnia inne emocje i panuje nad ciałem. Nie ma wątpliwości, że z Gniewu bierze się wszelka mądrość, ponieważ Gniew jest w stanie przekroczyć wszelkie granice. (...) Czasami gdy człowiek doświadcza Gniewu, wszystko wydaje się oczywiste i proste. Gniew zaprowadza porządek, pokazuje świat w oczywistym skrócie (...). Gniew zawsze pozostawia po sobie wiele pustego miejsca, w które natychmiast, jak powódź, wlewa się smutek i płynie wielką rzeką, bez początku i końca."  

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
 "Śmierć kogoś znajomego pozbawia każdego pewności siebie."

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
"Rzeczywistość się zestarzała, stetryczała, bo przecież podlega ona zdecydowanie takim samym prawom jak każdy żywy organizm - starzeje się. Jej najdrobniejsze składniki - sensy, ulegają apoptozie jak komórki ciała. Apoptoza to śmierć naturalna, spowodowana zmęczeniem i wyczerpaniem materii. Po grecku to słowo znaczy "opadanie płatków". Światu opadły płatki."

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
 "Świat jest pełnym cierpienia więzieniem,  skonstruowanym tak,że żeby przeżyć, trzeba zadawać ból innym. Słyszeliście? (...) Co to za świat? Czyjeś ciało przerobione na buty, na pulpety, na parówki, na dywan przed łózkiem, wywar z czyichś kości do pisa.... Buty, kanapy, torba (...)."

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
  
"Nie spałam całą noc, nawet się nie położyłam. Siedziałam w tej samej pozycji do rana. Byłam spocona i brudna. Czułam, że słowa, które wypowiedziałam tego dnia, pobrudziły mi język i usta."

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
  "Proszę, żeby mi pan dał coć, co by mnie znieczuliło. (...) Na pewno sa takie leki. To by mi się podobało. Żebym nie czuła, nie martwiła się, żebym spała. Czy to możliwe?"

Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz