sierpniowe poranki są ostatnio pełne jakiegoś mistycznego piękna, a ja dostaję codziennie szansę, aby na nie spojrzeć i to jest rzeczywiście niezwykły podarunek, można przecież podarować Spojrzenie na coś pięknego, można się nim podzielić i ten wybór, ta chęć - to właśnie jest podarunek, inny niż inne, zwykle cenniejszy niż góry złota i platyny, przynajmniej dla mnie, lubię to poranne światło sączące się przez chmury, cały ten niepodważalny blask, który nie mówi wcale, że czas mija i skazuje nas na to mijanie, ale raczej pokazuje, że jest nowy świeży dzień, pełen szans i okazji na wszystko, wystarczy nie psuć za dużo, usiłuję nie psuć zatem, plan minimum - nie niszczyć, to jest plan mimo wszystko ambitny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz