jak ja lubię tę moją Zieloną Górę.... idę przez miasto i mam swojskość i mojość i jakoś nawet inaczej się oddycha, znajomą spotkałam, to "cześć", to kilka słów, deptak, nierówne chodniki przy rynku, lato trwa w Zielonej, dom co prawda tonie w kociej sierści, ale koty stęsknione, niby obojętne, ale łażą za mną, jak nic w nocy się przykolegują..., miło się wraca do domu;
niedawno znalazłam teledysk Przemyk kręcony w ZG, patriotyzm lokalny nakazał go umieścić, oglądałam i rozpoznawałam miejsca, prawie piosenki nie usłyszałam za pierwszym razem,, a piosenka też.... niczego sobie, jak to u Przemyk
"raczej myślę, więc jestem
co będzie pretekstem, żeby w niebycie znaleźć się,
raczej mówię, co myślę,
bo to nie, nieoczywiste żeby w milczeniu znaleźć sens"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz