pomyślałam ostatnio, że od ponad dwóch lat trwa łańcuch zmian, który dokądś zmierza, tzn. mam nadzieję, że dokądś... w każdym razie zauważam, jak przepoczwarza się powolnie rzeczywistość, długo byłam w tym zagubiona i pochłaniał mnie przygniatający niepokój, teraz już tylko czekam, co mi się przytrafi, martwię się co prawda, jak to ja, ale też jestem zaciekawiona i wierzę, że żadna z tych zmian mnie nie zgniecie, bo to przecież w końcu ja - solidna konstrukcja, no i zwierzaki gusła odprawiają, więc wiadomo....
znowu dziś biegałam, las wrzeszczy zielenią
znowu dziś biegałam, las wrzeszczy zielenią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz