sobota, 17 czerwca 2017

deszczowe dobre dni

to był przecież dobry dzień.... ale gna mnie mój jaskółczy niepokój o niedookreślonych źródłach, o parapet bębni mi deszcz, celebrujemy urodziny Malej Mi, jakiś basen był, waniliowe lody, mnóstwo bajek, a przecież mimowolnie odpływam myślami... wszędzie i uwiera mnie coraz mocniej moja kruchość, ale może to tylko ten deszcz... jestem niepewna i czuję się niepewnie, waham się, jak nie ja, a przecież wszystko jest aż nadto jasne;

w lesie tymczasem jagody... powoli już są...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz