no i wybrałyśmy się na komedię, bez wielkich oczekiwań, a rechotałyśmy się jak te durne...
kiedy ja ostatnio wiedziałam autentycznie zabawną amerykańską komedię, rozrywkę dobrą, ale nie prostacką? bez kawałów o kupie i dupie Maryni, no nie wiem, a tu taka niespodzianka.... oczywiście to nie jest film na Oscara, to nie jest nawet film, który zmieni życie odbiorcy, choć ma jakieś tam przesłanie dotyczące dojrzałości i relacji związkowych czy rodzinnych, ale jest to film w uczciwy sposób zabawny, z dobrymi dialogami, z rasowym komizmem sytuacyjnym, lekką, ale nieoczywistą akcją, ze świetną dynamiką, wyrazistymi aktorami, no zwyczajnie dobrze się bawiłyśmy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz