mijam tę małpę prawie codziennie, hacząc o nią wzrokiem z bliska lub daleka odkąd zmieniła mi się trasa do pracy, zwykle widzimy się jak wracam do domu, mam wówczas jakoś mocniej ją po drodze, zatem: złośliwa małpa i ja, pewne to jest bardzo głupie, ale jakoś mnie bawi jej wyszczerzony dziób i na moment odpala mi się wewnętrzne "ha-ha", dobre i to, trzeba doceniać i to - siła rzeczy drobnych przeciwko burości i szarości stycznia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz