P. Hawkins "Dziewczyna z pociągu" |
dla rozrywki i odprężenia sięgnęłam po książkę, która stała się podstawą do nakręcenia niedawno oglądanego filmu, jest to powieść całkiem niezła, sprawnie rozpisane na role czytadło, przejrzysta narracja, ciekawa intryga i interesująca psychologia, kolejny raz odkrywam, że literatura zawiera niuanse nie do przeniesienia na ekran, w tym przypadku - zwłaszcza portret Megan, która w książce stała się moją ulubioną postacią, a w filmie była tylko mroczną biografią do rozwikłania;
być może rzeczywiście w pewnych okolicznościach my kobiety jesteśmy zdolne do wszystkiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz