moja choinka już się ugina od ozdób, a dom ocieka "świątecznym badziewiem" - jak to roboczo nazywamy, ale i tak co roku dokupuję kilka nowości, jakoś tak na pamiątkę, żeby coś zostawało z każdych świąt, żeby nie przemijały zupełnie bez śladu, i teraz takoż - spontanicznie i bez sensu na choince mamy dwa nowiutkie białe ptaki, chyba sowy, choć w sumie to nie wiem, czy to sowy, bo może to takie białe wróble albinosy... i mamy jednego szklanego anioła, który niewątpliwie jest aniołem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz