nadal codziennie rano patrzę w niebo, czasami też jak widać zerkam w nie wieczorami, choć zachody są piękne w sposób jakby bardziej nieznośnie oczywisty, a przez to dziwnie trywialny, tymczasem rano z dnia na dzień robi się coraz ciemniej, a przecież słońce mimo to ciągle w końcu wstaje, a my żyjemy pod tym samym niebem, co może wydawać się (i co faktycznie jest) banalne, ale niekiedy stanowi też pocieszenie, bo unieważnia przestrzeń i odległość
11.09 |
11.09 |
12.09 |
12.09 |
12.09 |
12.09 |
12.09 |
13.09 |
13.09 |
14.09 |
14.09 |
14.09 |
15.09 |
15.09 |
15.09 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz