oprócz całej rzeszy Katarzyn, które obchodzą imieniny w listopadzie, są też nieliczne i elitarnie osobne Katarzyny lutowe, mało kto o nich pamięta, one same prawie, że nie pamiętają, słabe te ich imieniny są, chwiejące się w posadach, bo w przededniu Walentynek, czyli jeśli nawet prezent od mężczyzny życia, to pewnie tylko zbiorczo, za dwa dni na raz, tak czy siak, pachnie to pokrzywdzeniem, które znają dobrze Ewy urodzone 24 grudnia, a jednakże w tym roku... pewna Katarzyna otrzymała prezent, Gaimana, bo czemu nie? opowiadania, pięknie wydane, owinięte w papier świąteczny, ale na lewo odwrócony, więc liczy się jako biały i wstążeczka była, co teraz za bransoletkę robi, bo wiadomo, że czerwone złe uroki odczynia, znaczy się ktoś tam wiedział, ktoś tam jednak pamiętał (bo Stwórczyni na przykład nie....)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz