mam tę powieść od czasów studiów, ale jakoś póki co nie złożyło się, by do niej sięgnąć, aż do teraz, jest to McEwan bardzo typowy, jak zawsze przede wszystkim moralista i psycholog - opowieść jest w sumie o mężczyznach, choć gdzieś w jej tle oczywiście jest kobieta, zazdrość o nią, o jej wdzięk, ale tak naprawdę chodzi o mężczyzn i o śmierć, o przyjaźń i nienawiść, zaułki etycznych wyborów, wszystko napisane elegancko, jak to zwykle u tego pisarza, to mocno przemyślana historia, intelektualnie interesująca i jak zwykle - podziwiam, szanuję, doceniam, ale bez pełnego zachwytu, nie wiem czemu, może chodzi o ten chłód taktycznej, planowej powieściowej konstrukcji? to taka specyfika McEwana chyba, subiektywną sprawą jest, czy kogoś to porywa, czy nie; ale to rzeczywiście jest dobra powieść - oczywiście;
Ian McEwan "Amsterdam" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz