Czasami w rzeczywistości pojawiają się szczeliny i rozbłyski, takie drobne momenty, gesty, słowa, wydarzenia, wizerunki lub tylko ich strzępy, przez które coś ulega odmianie - czasami na niby, czasami na serio i jest to zawsze albo gra znękanej wyobraźni albo genialne przeczucie, nie ma środka, nie ma nic pomiędzy; w efekcie robi się klarowniej, to, co miało niedookreślone kontury, zyskuje ostrość, to czego nie umieliśmy dostrzec czy nazwać, zyskuje wyrazistszy kształt, pojawiają się odpowiedzi czy raczej niewypowiedziane przeświadczenia dotyczące pytań, których nawet nie umiało się do końca sformułować ani wydobyć; i zdarzyło mi się ostatnio takie światło po oczach.... pierwszy raz tydzień temu, zobaczyłam zdjęcie, na nim małe dziecko o wielkich czarnych oczach, przypomniałam sobie, że byłam kiedyś takim dzieckiem, ale tylko mnie to zdezorientowało, zawahałam się w swoich ocenach i zamierzeniach, nie umiałam określić, o co mi chodzi, zepchnęłam więc na bok to wahanie, tę obawę, która z niego wyrosła, ale potem drugi raz, kilka dni temu, jakby otarł się o mnie czas i zakrzywiła mi się na moment przestrzeń, jakby ktoś spojrzał mi w oczy prawie siłą kierując ku sobie moją twarz, było kilka słów w książce, mówiący pies, potem proste dialogi... i nagle pomyślałam sobie.... no rzeczywiście, przecież to chyba jest właśnie tak, po prostu tak być powinno, jak mogłam wcześniej tego nie zauważać dość jasno, by wiedzieć, o co chodzi? trzeba poczekać tylko i sprawdzić, ostrożnie i cierpliwie odsiać, czasami wszystko to, co łagodne i powolne, czyli tak naprawdę takie jak lubię i jak potrzebuję zapewne, jest odpowiedzią, muszę przestać tupać, miotać się, gniewać na świat, choć zbyt wiele rzeczy mnie oblegało ostatnio, nadal oblega zresztą, zaczęłam szukać poza sobą czegoś, czego poza sobą, poza swoimi ramami nie znajdę, muszę być wierna sobie, jak by to tandetnie nie brzmiało, swoim przeczuciom, najgłupszym idealizmom, nawet tym prawie niemożliwym. Bo przecież to jest tak. Tak mi błysnęło - złudzenie czy prawda? prawda czy złudzenie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz