Każdy ma swoją ukochaną bajkę, która go obnaża, moja mama najbardziej lubi Kopciuszka, a ja uwielbiam Piękną i Bestię, od zawsze, więc zabrałam dziś Małą Mi na fabularną wersję, ale zrobiłam to przede wszystkim dla siebie, bo uwielbiam tę opowieść, jest to mocno klasyczna Disneyowska wersja, nie zamierzam zresztą oceniać, bo nie o to tym razem chodzi, myślałam dziś, czemu tak lubię tę bajkę, czemu to ona jest moją ulubioną, chyba wiem, wiem to od bardzo dawna, znam siebie wystarczająco, by to rozumieć, wiem aż za dobrze, co mnie w tej opowieści uwodzi. Oczywiście nie powiem o tym nikomu, czemu miałabym mówić? Chciałam tylko napisać to jedno, że byłam na "Pięknej i Bestii" i było jak zawsze świetnie, smutno i pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz