jestem zagubiona ostatnio, pogadałam więc z Silk, która jak zawsze zimą jest kompletnie niechętna do współpracy, ale... zrobiła dla mnie wyjątek, opowiedziałam jej wszystko, zwłaszcza to, czego nie da się do końca wyrazić wprost, nie da się zracjonalizować, całe to mojej wewnętrzne przeświadczenie, moje poczucie emocjonalnego dysonansu, z którym borykam się od kilku dni, strzepując go z siebie jak kurz, rzecz w tym, że nie mogę dłużej udawać, że tego dysonansu nie ma, coś jest nie tak, jest jakaś odmiana, która coraz mocniej mnie uwiera, która mnie przestrzega, Silk spojrzała na mnie, tak jak to ona, zawsze wiem wówczas, że mnie naprawdę widzi i powiedziała tylko: - Dość, musisz przestać, musisz się zatrzymać - a ja wiem, że ma rację, po prostu musiał mi to ktoś powiedzieć, czasami jednak trudno jest przestać, a mimo to.... znam się na tym przecież, zatem dzięki Silk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz