Miłość dobrej kobiety może uratować mężczyźnie życie,
a miłość do złej całkiem je zniszczyć,
warto jednak być dobrą tylko dla dobrego człowieka.
*****
zupełnie inna babcia niż cytowana dotąd, ale babcia to babcia, ta akurat poiła mnie koktajlem malinowym i zabierałam mnie w wakacje na pogaduchy przy kawie do swojej przyjaciółki, one gadały, ja się grzecznie sobą zajmowałam i trochę podsłuchiwałam, jak to starsze kobiety, mówiły o zdrowiu i o sąsiadach, często o przeszłości, plotkowały oczywiście, czasem mówiły coś o mnie, ale rzadko, tylko pozwalałby mi ze sobą być i dobrze to wspominam; ostatnio widziałam na półce w Empiku powieść Munro "Miłość dobrej kobiety" i nagle przypomniały mi się tamte plotki i słowa babciowe, dziwnymi ścieżkami chadza moja pamięć, chyba trzeba po prostu kupić tę książkę, przeczytać i w ogóle...
być może wersja powinna być taka jak mówisz, ale przecież jest to nie do ustalenia, to było dawniej niż dawno, więc nich zostanie zapisane tak jak się zapisało; poza tym... ja, no cóż, ja oczywiście jestem kobietą mocno przeciętną ;)
OdpowiedzUsuń