wtorek, 28 stycznia 2020

podskórna wrogość

- Mam brać rękawiczki czy nie?
- Nie wiem, przecież nie byłam jeszcze dziś na dworze.
- Ja też nie byłem.
- To wiesz tyle samo, co ja.
- Ale pytam cię o radę.
- A ja nie mogę ci pomóc.

czasami w słowach o niczym nie ma prawie nic, a czasami jest - podskórna wrogość, irytacja, warkot, czasami coś w nich chrobocze, nie jest to żadne wielkie zło, raczej małe zezełko, a przecież i tak mam ochotę... wyjść, w jednej chwili i bardzo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz