siedziałam dziś wieczór z moim ukochanym psem na kolanach i słuchałam w kółko tej piosenki, głaskałam moją Betty i płakałam, bo nie jestem w stanie jej uratować i jestem wobec niej winna, nieważne co zrobiłam, a czego nie, nieważne są racjonalne przesłanki, jestem winna i nie umiem jej pożegnać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz