poniedziałek, 14 października 2019

desperacja i rozpacz ("Joker" i wideorecenzja Tomasza Raczka)

jestem pod wielkim wrażeniem tego filmu, ale recenzję zostawiam Tomaszowi Raczkowi, który powiedział w zasadzie wszystko, co mi się pomyślało, w dodatku powiedział też więcej niż mi się pomyślało, a ja się z nim po prostu zgadzam, to jest film boleśnie aktualny i bardzo dobry; to nie jest film o szaleństwie, nie jest to film o chorobie psychicznej, to film o desperacji, samotności, upodleniu, cierpieniu, przemocy i upokorzeniu, o serii większych i mniejszych podłości wyrządzanych bezbronnemu człowiekowi przez zwykłych ludzi, które w końcu sprawiają, że on wybucha, to jest doświadczenie dostępne dla każdego, każdy ma swoje granice, każdy bywa o krok od ich przekroczenia, każdy bywa zdesperowany, myślę nawet, że Joker możne być takim everymanem naszych czasów, bo jego szaleństwo jest ogólnodostępne, bo świat, w którym żyje mocno przypomina nasze (także polskie) Tu i Teraz, świetna muzyka, genialna rola Phoenixa, cudowne zdjęcia, mądra reżyseria, niezwykłe kino psychologiczne, ale też bolesna metafora naszego świata, film pełen okrucieństwa, ale przede wszystkim takiego okrucieństwa w relacjach, pełen zwykłych skurwysyństw, które ludzie sobie robią, które się im robi w społeczeństwie, będę o tym teraz myślała, bo nie umiem  i nie chcę się od tego filmu odkleić.... schyłek, anarchia, bunt i ból, tak jest, tego doświadczamy


- Dlaczego od szaleńca wymaga się, aby zachowywał się jak normalni ludzie?

****
Do psychiatry:
- Ludzie mnie teraz zauważają. Do dziś dnia nie byłem pewny czy istnieję. (...) Ale pani mnie nie słucha. Pani mnie nigdy nie słucha. Ciągle tylko "Jak się czujesz?", "Czy masz jakieś czarne myśli?". Mam tylko czarne myśli, ale Pani mnie nie słucha. Mówię Pani, że do dziś nie byłem pewny czy istnieję, a Pani nie słucha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz