kobaltowy to jeden z moich ulubionych kolorów, chociaż ciągle nie mam żadnej kobaltowej sukienki, znalazłam jednak kobaltową rękawiczkę, dziewczyńską i malutką, strzępek mojego ulubionego koloru na szarzyźnie chodnika, i nie ma tu dla mnie żadnej metafory, bo nic tu nie widzę więcej poza cudzą stratą, po prawdzie egoistycznie myślałam tylko o tym, że powinnam w końcu kupić kobaltową sukienkę, pewnie powinnam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz