Wieczór z Muzami
„W czterech ścianach –
przedstawienie klaustrofobiczne”
(twórcza przeróbka sztuki Grzegorza Śmiałka
pt. „Leżałem na placach” w inspiracji tekstami: T. Różewicza, S. Mrożka, A. Saint-Exupery`o, Aleksandra Wata, E. M. Remarque`a)
Scena 1. Dlaczego zamykamy się przed światem?
– w wykonaniu wspólnym, a nawet (jeśli się uda) chóralnym
Scena 2. Leżenia na plecach i nieudany taniec
– w roli leżącego Daniel, czyli
Pan Agresja, w roli Tresera – Bogusia
Scena 3. Rozmowy o wszystkim i o niczym – w kluczowej roli Szalonej Dziewczyny - Ewelina, a w roli Skrytego
Człowieka - Mili
Scena 4. O przejęciu władzy – w roli Uzurpatora
i Władczyni - Marek i Dorota
Scena 5. O upokorzeniu i innych
przestępstwach – scena, w której walczymy ze sznurkami
Scena 6. O buncie – w roli Buntownika - Kornelia
Scena 7. O histerii i końcu świata – w roli Nadwrażliwej - Kama
Finał: Wizja końca świata, poza którą nic
już nie będzie – grupowa demolka
A OPRÓCZ TEGO (w pakiecie)
Bliskie spotkania z wszelkiego rodzaju talentami
naszych uczniów
i enigmatyczne, nie wprost dane
odpowiedzi na pytania, które chciano nam zadać, ale jakoś wszyscy bali się
zapytać;)
*********
Widownia była solidna - goście, rodzice, uczniowie, absolwenci, szefostwo; pogratulowano mnie i aktorom, i powiem nieskromnie, że było to jak dotąd najlepsze z naszych wystąpień, choć być może nie świadczy ono najlepiej o stanie mojej psyche... Jestem zadowolona, podziękowałam dzieciakom, większość z nich już kończy szkołę, więc było to nich ostatnie (pożegnalne) przedstawianie, a mnie czeka budowanie zespołu od nowa, ale muszę przyznać, że postarali się naprawdę i świetnie wyszło, wszystkie teksty, przecież raczej trudne, wybrzmiały, ruszali się, żyli, byli wiarygodni, widownia gapiła się pełne 25 minut z rozdziawionymi dziobami, nie było więc nudy ani dłużyzn. I chyba pierwszy raz odkąd prowadzę teatr ktoś z widowni zauważył, że próbuję pracować metodami Grotowskiego - fakt, że to było jakoś dostrzegalne, to rzeczywiście jest wielki komplement. W sumie strasznie fajnie było (już tęsknię za tymi łotrami).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz