Ja i Mała Mi zrobiłyśmy bałwana. Bardzo nam się udał, wytarzałam się jak kretynka i było świetnie, przypomniałam sobie też, czemu w dzieciństwie nigdy nie było mi zimno na śniegu mimo długich godzin spędzanych na dworze: bałwan, śnieżki, bieganina i po prostu się nie marznie, aż za łatwo było o tym zapomnieć i niezwykle dobrze do tego wspomnienia powrócić. Bałwan unieważnił cały świat na czas swego powstawania i to oczywiście super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz