wyobrażam sobie, że mała dziewczynka manewrowała łapką koło cukierków i jakoś tak wyszło, że nie wiedzieć kiedy upadła jej rękawiczka, tak mogło być, ja tych w sumie cukierków nie lubię, ale to nic nie wnosi, bo ona może lubiła lub chciała polubić;
w tak opowiedzianej historii rękawiczka jawi się jako ofiara cudzych pożądań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz